POLANY Berest - GALICJA Nowy Sącz 4:4 (2:2)
SKŁAD: Sierota - Fryzowicz, Błaszczyk, Jabłoński, Słomka - Majewski, K. Pazdyk, Mar. Popardowski, Szewczyk, Waligóra - Cisoń (82'Nowak).
REZERWA: Mordarski, T. Miksztal, P. Miksztal.
BRAMKI: Szewczyk 5' (as. Majewski), K. Pazdyk 25' (as. Słomka), Jabłoński 59', 80' (2x karny).
Bez kartek.
opis dalej ...
Było w tym meczu dużo wszystkiego; nieustępliwa walka, emocje, zwroty akcji, piękne bramki, trzy karne i pomyłki sędziowskie, trzy punkty uciekły nam dwie minuty przed końcem. Najmniej było składnych akcji o które trudno na małym, mokrym i nierównym boisku w Polanach.
Zaczęliśmy doskonale i już w piątej minucie piękny strzał Mateusza z 25 metrów tuż przy słupku wyprowadził nas na prowadzenie. staraliśmy się przejąć kontrolę nad wydarzeniami na boisku, ale walka trwała o każdą piłkę. W 20 minucie dobrą sytuację miał Rafał, uderzenie nie wyszło, ale bramkarz i tak wybił piłkę za boisko - zamiast rożnego sędziowie pokazali aut bramkowy ... wybicie, dogranie przed bramkę i uderzenie z szesnastki daje Polanom remis. Kilka minut później rzut rożny dla nas egzekwuje Grzesiek - ostre dośrodkowanie na bliższy słupek i Krzysiek głową nie daje szans bramkarzowi. Od tego momentu graliśmy spokojnie, niestety w 43 minucie faul przed naszym polem karnym i dobrze uderzona piłka po rękach Rafała odbija się od poprzeczki i wpada do siatki. Znowu remis.
Po przerwie lepiej zaczęli gospodarze, kilkukrotnie musiał interweniować Rafał, potem wszystko się wyrównało. W 54 minucie Mateusz blokował zawodnika przy lin i końcowej naszego pola karnego - piłka już opuściła plac gry, sędzia wskazał na piątkę, gdy interweniował liniowy twierdząc, że był faul (!!!) - karny i przegrywamy 2-3. Rzuciliśmy się do ataku, sytuacja sam na sam, dobitka Maćka w słupek i faul na Grześku w polu karnym doprowadziły do wyrównania (spokojnie z karnego uderzył Jabol). Próbujemy dalej: obronione sam na sam, nieuznana bramka i wreszcie karny po ręce obrońcy gospodarzy - kolejny raz Jabol zdobywa bramkę i prowadzimy na 10 minut przed końcem. gramy daleko od naszego pola karnego, walczymy w pomocy, dobrze czyszczą sytuację obrońcy - wydaje się, że pewnie dowieziemy wynik do końca. Niestety ... w 89 minucie strata przy naszej akcji na połowie Polan, szybka kontra, wyjście zawodnika gospodarzy jeden na jeden z bramkarzem i gol dla miejscowych. Jeszcze nasz ostatni zryw, ale nie udało się wygrać.
Żal straconych w ostatniej chwili punktów (niestety, trochę na własną prośbę), bolą decyzje sędziowskie, które wpłynęły na wynik. Pozytywem jest już "normalny" skład, walka przez 90 minut i stwarzanie sytuacji bramkowych. Miejmy nadzieję, że wraca też lepsza gra i wyniki.