KS Galicja - LKS Zawada 6-2 (6-2)
SKŁAD: Sierota - Gruca, P.Miksztal, K.Hebda, Słomka(80'Nowak) - Kocemba(45'T.Miksztal), Sobczyk, Waligóra, Bajdel, Iwanowicz - Cisoń.
Bramki: Kocemba 7'(as.Cisoń), Sobczyk 12'(as.Cisoń), Cisoń 17'(as.Iwanowicz), Iwanowicz 27' (as.Hebda), Iwanowicz 36', Sobczyk 39'(as.Kocemba).
Bez kartek.
Efektowna pierwsza połowa, fajna gra, dużo walki i piękne bramki poprawiły nastrój na koniec nieudanej rundy jesiennej. opis dalej ...
Wreszcie efektowne zwycięstwo !
Pierwsza połowa to duża ilość sytuacji i skuteczność na wysokim poziomie. A zaczęło się nieciekawie - już w drugiej minucie goście wyszli na prowadzenie: uderzenie z 20 metrów obronił Rafał, lecz najszybciej do odbitej piłki dobiegł napastnik Zawady i skierował ją do bramki. Pięć minut później wyrównał Marek z małą pomocą obrońcy gości. Kolejne pięć minut i mamy prowadzenie - wybicie z piątki Rafała przedłuża głową Maciek, następnie Rafał (też głową) zgrywa do Krzyśka który w sytuacji sam na sam uderza mocno z szesnastki obok bramkarza. Za dziesięć minut mamy już trzy bramki przewagi - zagranie Krzyśka na skrzydło do Grześka, ten przebiega z piłką pół boiska i z linii szesnastki uderza nad bramkarzem. Jest niezła gra, a ogromną robotę defensywną w środku pola robi Marek, który się nie zatrzymuje nawet na moment. Niestety chwila nieuwagi kosztuje nas stratę bramki - dośrodkowanie do niekrytego zawodnika, który wykorzystuje jeden na jeden z Rafałem. Pod koniec połowy atakujemy ponownie i pada najładniejszy gol - Grzesiek przejmuje piłkę dwadzieścia metrów od naszej bramki i rusza skrzydłem na pełnej szybkości. Mija dwóch zawodników i z narożnika szesnastki uderza w przeciwległe okienko ! Za chwilę dobija rywali Krzysiek ze stoickim spokojem kończąc z kilku metrów akcję Marka.
Druga połowa spokojniejsza, mamy kilka setek, ale tym razem z celnością było gorzej lub dobrze bronił bramkarz. Mieliśmy też trochę szczęścia - dwa razy wybijaliśmy piłkę z pustej już bramki i były też dwie poprzeczki. Generalnie kontrolowaliśmy jednak, to co się działo na boisku i spokojnie dowieźliśmy wynik.
A po meczu małe nieoficjalne zakończenie rundy ;)